
3 września 2016 roku w parku w Cieszanowie wylądował wehikuł czasu, w który mógł wsiąść każdy kto chciał posłuchać czytania Qou vadis albo obserwować starożytne igrzyska rzymskie.
Wyrzec się jej, stracić ją, nie zobaczyć jej więcej wydawało mu się niepodobieństwem i na samą myśl o tym ogarniał go szał. Samowolna natura młodego żołnierza pierwszy raz w życiu trafiła na opór, na inną niezłomną wolę, i wprost nie mogła pojąć, jak to być może, by ktoś śmiał stawać w poprzek jego żądzy. Winicjusz wolałby raczej, żeby świat i miasto zapadły w gruzy, niż żeby on nie miał dopiąć tego, czego chciał. Odjęto mu czarę rozkoszy niemal sprzed ust, więc wydało mu się, iż spełniło się coś niesłychanego, wołającego o pomstę do praw boskich i ludzkich .
(Winicjusz po ucieczce Ligii)
W starożytnym Rzymie z miłością do pary idą igrzyska więc w Cieszanowie było czytanie
Quo vadis przeplatane miłością i odbywały się igrzyska. Skąd pomysł na igrzyska? Właściwie ich początki nie są znane. Z literatury wiemy, że zapoczątkowali je starożytni Grecy ok. 7 w. p.n.e. Wielką namiętność do igrzysk przejęli po Grekach Rzymianie. Urządzano je przy każdej możliwej okazji. Najważniejszy cel to zadowolona widownia.
W cieszanowskich igrzyskach wzięli udział uczniowie. Każda szkoła podstawowa z gminy wydelegowała 4 walecznych reprezentantów. Był rzut beretem czyli dyskiem, bieg na szczudłach, rzut drewnianą łyżką czyli oszczepem, zapasy i wyścig zaprzęgów. Wszystko z uśmiechem na twarzy. Wygrała szkoła w Niemstowie.
Straż i osoby czytające to uczniowie gimnazjum w Cieszanowie.
Za montaż wehikułu czasu odpowiedzialna była Miejska Biblioteka Publiczna w Cieszanowie, za nagłośnienie i przygotowanie placu Centrum Multury i Sportu w Cieszanowie.
Dodane: 2016-09-12 | edytowane: 2016-09-13