
Autor przystępując do pisania tej książki z pewnością wiedział, że o Jakubie Szeli w ciągu ponad stu pięćdziesięciu lat napisano w zasadzie wszystko. Oceniali go współcześni, którzy bezpośrednio zetknęli się z nim, jak i historycy żyjący w czasach późniejszych.
Tylko w minionym dziesięcioleciu ukazały się dwie znaczące biografie przywódcy rabacji galicyjskiej: Tomasza Szuberta i Stanisława Białasa, obie zatytułowane Jakub Szela. Skarbnicą wiedzy o życiu w Galicji jest wydany w 2016 r. zbiór opowiadań Stanisława Aleksandra Nowaka zatytułowany Galicyanie. Radosław Rak sam przyznaje, że nie zamierzał napisać kolejnej biografii Jakuba Szeli, ale chciał ukazać życie swego bohatera w baśniowej formie . Utwór składa się z sześćdziesięciu opowieści, z których tylko dwa nie rozpoczynają się od słowa powiadają, chociaż to słowo jest w nich użyte już w pierwszym zdaniu. Oznacza ono bliżej nieokreśloną opowiadającą osobę, jak też czas i miejsce.
Gdy zestawi się treści wyżej wymienionych trzech pozycji książkowych z treścią Baśni… to można stwierdzić, że Radosław Rak ani nie pominął, ani nie pomieszał najistotniejszych momentów z życia Jakuba Szeli, tyko je udziwnił. Cham Jakób chce być panem Wiktorynem dziedzicem z Siedlisk. Dzięki czarom jego życzenie się spełnia. Obaj w nowym wcieleniu zmieniają postępowanie swego poprzednika. Po kilku latach wracają do swoich poprzednich ciał i ról. Pan znowu upokarza chama, karze go, zakuwa go w dyby na kilka dni, zezwalając jedynie na podanie wody.
W powieści najważniejszym realnym tematem są wzajemne stosunki panów i chamów, pierwsi mieli przywileje, drudzy tylko obowiązki. Autor nie używa słów chłop pańszczyźniany tylko cham, bo tak nazywali panowie swoich poddanych. Na przykładzie kolei życia Jakuba zapoznajemy się z narastaniem konfliktu między dworem a wsią w pierwszej połowie XIX wieku. Nędza i ciemnota na wsiach galicyjskich , traktowanie poddanych czasem gorzej jak zwierzęta doprowadziła do -nazywanej przez historyków - rzezi galicyjskiej. Konflikt ten wykorzystał zaborca, a obie walczące ze sobą strony poniosły klęskę.
Wydawca książki w trosce o jasność przekazu zamieścił „Posłowie”, w którym historyk, dr A. Więch daje obraz ówczesnej sytuacji politycznej, gospodarczej a szczególnie społecznej w I połowie XIX wieku, jak też kreśli losy głównego bohatera.
Sam tytuł wskazuje na rodzaj narracji, która w większości ma cechy sprawozdania z przeżyć bohaterów. Realia występują obok wątków baśniowych. Zwierzęta mają cechy ludzkie, postępują zarówno przyzwoicie jak i nikczemnie. Ta personifikacja całego zestawu gatunków zwierząt być może jest wynikiem ciągłego obserwowania tych osobników z racji wykonywanego zawodu, bo autor jest czynnym weterynarzem. Pełnię baśniowego krajobrazu dopełniają opisy przyrody, ale nie jest to przyroda opiewana przez poetów i pisarzy. Jest groźna i tajemnicza.
Wydaje się, że najważniejszym wątkiem tego utworu jest serce, którym obdarowują się lub walczą o niego występujące postaci ludzkie i zwierzęce.
Autor wiele miejsca poświęcił kobietom. Mamy zatem niewinną dziewczynę, która z miłości oddaje serce (wyjmuje je ze swego ciała) koledze, którym opiekuje się nim nawet po swojej śmierci. Ukazany jest też typ kobiety wyrachowanej, pozbawionej uczucia, dla której pozycja społeczna i dobra materialne mężczyzny są najważniejsza. Autor z sympatią ukazuje wiejskie kobiety, ich marzenie w wieku dorastania, trudy utrzymania wielodzietnej rodziny, życie z wiecznie pijanym mężem.
Polecam książkę tym czytelnikom, którzy szukają w książkach egzotycznych bohaterów, niezwykłych epizodów z życia codziennego, ciekawego języka. To wszystko Czytelnik znajdzie w Baśni o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli , której autor jest laureatem ogólnopolskiej nagrody literackie „Nike” za 2020 r.
Edward Dziaduła (DKK Cieszanów)
Dodane: 2021-02-23 | edytowane: 2021-03-23